MERITUM 3 (78) 2025



71

Meritum 3 (78) 2025 Mazowiecki Kwartalnik Edukacyjny

ROZMOWY „MERITUM” HISTORIA JEST KOBIETĄ – NIEJEDNOZNACZNĄ I PEŁNĄ EMOCJI

w sąsiednich miejscach. Opowiadam o regionie, ale jednocześnie pokazuję, że jest obok Litwa i państwo krzyżackie, które się rozwija. Mazowsze jest po pro- stu częścią świata. Właśnie! Mazowsze nigdy nie było samotną wy- spą na oceanie. Jak zatem na zajęcia reagują uczniowie, który zazwyczaj uczą się historii, za- pamiętując głównie daty i skutki bitew, a na de- dukcję i refleksję brakuje już czasu? Uczniowie lubią się bawić w scenki, pomiędzy które wprowadzam materiał, mówiąc najprościej – bar- dziej poważny. To jest właśnie interakcja – jestem w stanie „porwać” całą klasę do odegrania tych scenek, oni się wtedy bardziej angażują. Takie jest moje założenie, żeby jak najmniej osób siedziało w ławkach i było słuchaczami. Kiedy dostają swoje role, stają się innymi osobami – postaciami histo- rycznymi, które są uwikłane w konkretne wydarzenia historyczne. Właśnie wtedy następuje interakcja, bo to nie jest tak, że jedna osoba rozwikła zagadkę – muszą się zaangażować inni, często występujący jako postaci z sąsiednich krajów. Metody dramowe sprawdzają się na każdym przedmiocie. Szkoda, że nie chcemy albo nie umiemy wykorzystywać tego zaangażowania uczniów na co dzień. I jeszcze jedna kwestia – w starszych klasach często zadaję pytanie: Kto nie lubi historii? Las rąk. A za co nie lubicie historii, dopytuję. No za daty oczywiście, za nazwiska, za dużą ilość materiału do nauczenia, brak ciągu wydarzeń… I w końcu zadaję podstawowe pytanie: A po co mamy historię? No właśnie. Czy te wydarzenia sprzed kilkuset lat mają dla was znaczenie? Po co się o nich uczyć? I poka- zuję im wtedy, jak na przykład sprowadzenie krzy- żaków na Mazowsze przez Konrada Mazowieckiego może doprowadzić do wybuchu drugiej wojny świa- towej! I, co najciekawsze, oni sami nawet czasami umieją sobie wydedukować. Z drugiej jednak strony moje pokolenie żyło w cieniu historii. Ich pokolenie już nie. Kiedy pytam, jakie wydarzenia historyczne mają na was wpływ, część odpowie, że druga wojna światowa, inni, że

czas zmian ustrojowych w Polsce. Zaczynam więc „ciągnąć” ich trochę w tę stronę – że historia ma bezpośredni wpływ na ich życie, że ukształtowała ich rodziców lub dziadków. Dla mnie ważne jest, by oni zrozumieli, że wyda- rzenia są logiczne. Że coś wynika z czegoś, że nic nie dzieje się przypadkowo. Jak długo przygotowujecie się – myślę tutaj o ca- łym zespole edukatorów – pod kątem historycz- nym, merytorycznym – do zajęć? Projekty zawsze modyfikujemy w zależności od wieku i liczby uczniów. Największym wyzwaniem były dla nas licea. I tak naprawdę cały czas się ich – dzieci – uczymy. Zajęcia nigdy nie są takie same. Dużo też zależy od gotowości grupy na interakcje. Poza tym staramy się dowiedzieć, co już wiedzą, jak chcą współpracować i co ich interesuje. I tak – dla przykładu – uczniowie ze szkół podstawowych bardziej skupiają na zabawie, lubią tory przeszkód. Dynamika, ruch, walka na miecze – to jest to, co lubią najbardziej. Natomiast starsi zwracają większą uwagę na stroje. Nasza koleżanka jest specjalistką od strojów, nie tylko średniowiecznych. To właśnie ona opowiada o tym, czym się różniły stroje miesz- czańskie od stroju książęcego albo chłopskiego. Ciekawostką dla uczniów jest to, że w dawnych czasach nie noszono bielizny. Dziewczynki na przy- kład często pytają, jak kobiety funkcjonowały, kiedy miały okres.

No tak – to intryguje, bo temat jest im auten- tycznie bliski.

Dokładnie – życie codzienne jest dla nich bardzo ciekawe. Zatem, tak jak wspomniałem, zajęcia są modyfikowane na bieżąco. Staramy się dostosować je do potrzeb uczestników i ich poziomu wiedzy. Ja potrafię czasami szokować swoim zachowa- niem. Żeby zmienić zasady. Oni są przyzwyczajeni do tego, że siedzą w ławkach. Ale nie są przyzwy- czajeni już do tego, że prowadzący wchodzi na ławkę, prawda?

Made with FlippingBook - Online Brochure Maker